Przyszedł maj, a z majem bzy
Kiedy wyjeżdżałam na majówkę mój prywatny przydomowy bez dopiero co wypuszczał pączki:)
Nie sądziłam, że uda mu się w ciągu tygodnia rozkwitnąć. Tymczasem, gdy wróciłam do Warszawy czekała na mnie niespodzianka: rozkwitł! Jest śliczny, nie mogę się napatrzeć.
Zrobiłam nawet zdjęcie w popołudniowym słońcu.
Uwielbiam bzy!:)
OdpowiedzUsuńNasz też już zakwitł:))
Uwielbiam zapach bzu :)
OdpowiedzUsuńNie ma piękniejszego zapachu nad zapach bzu
OdpowiedzUsuńUwielbiam bzy :)
OdpowiedzUsuńMoje/lila i biały/równie już zakwitły.Bzy,bratki,tulipany i dalie to moje ukochane kwiaty
OdpowiedzUsuń