Dzień przytulania:)
Taką dziś miałam refleksję, że pomimo iż jestem baaardzo ciepłolubna i wiecznie mi zimno, to jednak wolę ten mróz, bo zarazem świeci słońce - niż gdy było buro i ponuro.
A przed chwilą się dowiedziałam, że dzisiaj był (jest jeszcze!) Dzień Przytulania!
To chyba najlepszy sposób na mrozy:)
Nie wiedziałam, że mamy dzień przytulania, super sprawa :) Ktoś genialnie to wymyślił. Mrozy rzeczywiście mamy siarczyste.
OdpowiedzUsuńMnie się coś obiło o uszy, w radiu mówili. Rzeczywiście fajny pomysł, bo do przytulania zawsze jest więcej chętnych niż do całowania, niestety:) Skoro nie ma się kogo pocałować, to przynajmnniej przytulić można. Ja mam do przytulania dwa koty i naprawdę są doskonałym kocem przy tym zimnie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam z południa Polski, gdzie chyba najbardziej mrozi! Agnieszka
Ja też coś słyszałam, ale udawałam że nie słyszę... Chociaż z drugiej strony przedmówczyni ma rację: do przytulania można zawsze kogoś znaleźć, chociażby przyjaciółkę, gorzej z tym całowaniem:)
OdpowiedzUsuń